MOC AKUPUNKTURY
- Monika Konopka
- 16 mar 2023
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 20 mar 2023

W organizmie człowieka mamy 12 kanałów głównych, tzw. meridianów, które biegną pionowo wzdłuż ciała, dwustronnie i symetrycznie. Każdy kanał koresponduje z jednym z dwunastu narządów w ciele, np. z Wątrobą, Sercem, czy Jelitem Cienkim.
Każdy z kanałów głównych ma przebieg zewnętrzny i wewnętrzny, przy czym na przebiegu zewnętrznym znajdują się punkty akupunkturowe, poddawane stymulacji od ucisku, poprzez masaż, terapię ciepłem o nakłucie.
Każdy z punktów akupunkturowych pełni odpowiednią funkcję. Poprzez połączenie wewnętrzno-zewnętrzne akupunkturzysta oddziaływuje na narządy w ciele Pacjenta, regulując przepływ Qi i Krwi w organizmie, a tym samym przywracając równowagę fizyczną i psychosomatyczną u Pacjenta.
Dr Daniel Keown w książce "Iskra w maszynie wskazuje:
"Qi jest organizującą siłą ciała. Ro inteligentny metabolizm albo z braku lepszego określenia "siła życiowa". Jest obecne w każdym ruchu, w każdym oddechu, zarówno w tym wykonywanym przez płuca, jak i w oddychaniu pojedynczych mitochobdriów. (...) Komórki kierują sobą nawzajem za pomocą sygnałów chemicznych. Widzimy, że są one kontrolowane przez centra organizujące, powstające spontanicznie, według planu, którego nie ustalił żaden szef, tylko miliardy lat ewolucji. Widzimy, że organizm działa jak "Sieć, która nie ma tkacza". I wreszcie uświadamiamy sobie, że wszystkie fragmenty ciała, w których leżą punkty akupunkturowe, to dokładnie te same miejsca, w których oczekujemy istnienia centrów organizujących.
Lecz jak to się łączy z kanałami akupunkturowymi? Choć centrum organizujące w łokciu może mieć kluczowe znaczenie w jego formowaniu, to dlaczego miałoby mieć coś wspólnego z sercem, płucami albo dowolnym innym narządem, z jakim wiąże go ta najstarsza z medycyn?
Jednak ciało jest powiązane! Jako lekarz wiem, że to coś, czego zachodni medycy często zupełnie nie dostrzegają i twierdzą - z kwaśną miną - że liczne dolegliwości, na które uskarża się pacjent, nie mają ze sobą absolutnie żadnego związku. To śmieszny argument, świadczący nie tyle o erudycji, co o całkowitej nieznajomości powiązań organizmu. Ciało jest powiązane - to, co je wiąże, nosi nazwę tkanki łącznej, a najbardziej wszechobecnym rodzajem tej tkanki jest powięź.
Powięź jest amorficzna. Nie posiada tak naprawdę własnej formy, ale jest wszędzie. (...) Zachodnia medycyna całkowicie ją ignoruje i dlatego nie jest w stanie pojąc chińskiej koncepcji akupunktury.
Qi potrzebuje przewodów, a czyż istnieje w ciele lepsza ścieżka niż powięź, która łączy i otacza wszystko, zachowując zarazem całkowicie wolną przestrzeń między swymi warstwami?
(...) Jeżeli qi jest inteligentnym metabolizmem, to punkty akupunkturowe stanowią embriologiczne ośrodki organizujące, a kanały są powłokami powięzionymi, które je łączą. Ale co właściwie jest przekazywane? Czy to tylko chemikalia, morfogeny, czy coś więcej?
Pacjenci poddawani akupunkturze często twierdzą, że odczuwają coś w rodzaju elektryczności, zwłaszcza w kończynach. Szczególnie niektóre punkty wywołują wrażenie mrowienia albo prądu elektrycznego płynącego przez rękę lub nogę. Badania wykazały, że punkty akupunkturowe przewodzą elektryczność lepiej niż otaczająca je skóra, że kanały akupunkturowe przewodzą elektryczność lepiej niż sąsiednie tkanki, a e kanały i punkty znajdują się w powięzi. (...) Głównym składnikiem powięzi jest kolagen, który nie tylko ma niezwykłe właściwości przewodzące, ale też generuje elektryczność. (...)
Nasze ciała są miliard razy bardziej skomplikowane od komputerów. Co więcej nie mają charakteru binarnego, tylko kwantowy albo analogowy. Emocje nie są sprawą czarno-białą - to bardzo liczne odcienie szarości. Kiedy w naszych ciałach coś zaczyna szwankować, czasami jedyną rzeczą wystarczająco wrażliwą, żeby to stwierdzić, jest coś, co dorównuje nam inteligencją i wrażliwością - drugi człowiek. To jedno z wyjaśnień "efektu placebo", terminu, który stał się złowrogim słowem-wytrychem, często używanym na określenie tego, co często jest po prostu "uzdrawianiem". (...)
Problem polega na tym, że choć zarówno komputery, jak i ludzie, mają kłopoty z energią, zachodnia medycyna prawie zupełnie ignoruje ten aspekt naszej rzeczywistości. Ciało posiada niewidzialną sieć energetyczną, która łączy wszystkie jego części - musi ją mieć, żeby rosnąć i funkcjonować. Wiemy, kiedy oś w niej nie gra, bo nasz układ nerwowy sygnalizuje to naszej świadomości, ale może to robić, zanim nastąpi jakakolwiek fizyczna szkoda. Ból jest posłańcem, a nie właściwym problemem. (...)
Jednak to nieznaczne zaburzenie energii jest ważne. Objawy występują nie bez powodu - są sygnałem ostrzegawczym! Ból to czerwona flaga, podejmowana prze ciało próba namówienia cię do zmiany zachowania. (...)
Okazuje się, że medycyna chińska i akupunktura nie są czymś przypadkowym. Stoi za nimi nauka, którą znamy jako embriologię. Bo kiedy zrozumiemy podróż, jaką odbywa pojedyncza komórka, żeby stać się (cudowną, wspaniałą) istotą, jaką jest człowiek, zrozumiemy też powiązania, których naucza chińska medycyna."
Dlatego dla mnie akupunktura jest potężnym narzędziem do pracy z Pacjentem. Mnie akupunktura pomogła w walce z migrenami, problemami ze wzrokiem. Moi Pacjenci chwalą sobie działanie akupunktury, m. in. w przeciwdziałaniu przeziębieniu, bólach ciała oraz w stanach napięcia, wywołanego stresem lub traumą.
Chcesz skorzystać z możliwości, jakie dają zabiegi akupunktury? Skontaktuj się ze mną.
Comentarios