ŚWIADOME ODCZUWANIE DRUGIEGO CZŁOWIEKA, CZYLI SEKSUALNOŚĆ VOL. 2

Zastanawiałaś/eś się kiedyś, dlaczego my ludzie mówimy różnymi językami? Czy to Bóg namieszał, a może to namieszaliśmy my ludzie?

___

Od lat borykałam się z wewnętrznym konfliktem dotyczącym nauki języka obcego. Od 3 klasy podstawówki uczyłam się języka niemieckiego. W piątej i trzeciej klasie doszedł język rosyjski, który skończył się na edukacji podstawówki. W liceum zaczęłam się uczyć języka angielskiego, z którym zawsze czułam, że mam pod górkę.

Potem Wszechświat zesłał mi pracę wakacyjną między studiami w Uzdrowisku w Świeradowie Zdroju, gdzie się rozgadałam. Z angielskim dalej było mi na bakier.

Musiało minąć ponad 15 lat, bym wreszcie przyznała przed samą sobą, że umieć mówić po angielsku. Korki po studiach nie dały mi tej pewności, gdzie przyjaciółka, która mnie uczyła, zawsze powtarzała, że mam barierę i potrafię. Ona zresztą zrobiła mi później mały test, kiedy pojechałam do niej do Finlandii i gdzie zdana na siebie i jej wytyczne miałam dostać się sama z Turku do Helsinek. Wtedy dalej twierdziłam, że nie umiem mówić po angielsku.

Dopiero kilka lat później życie sprawiło, że odkryłam, czym jest Tinder i z przypadku, bez przypadku poznałam mężczyznę, który jest Obcokrajowcem.

___

Dalej uważam, że nie mam talentu do języków, bo po 3 miesiącach znajomości po gruzińsku nauczyłam się słowa „cześć”. Ta znajomość dała mi jednak inną świadomość – świadomość języka Ciała, języka energetycznego – Serca, Duszy i Umysłu. Nie zawsze trzeba wypowiedzieć słowa, by czuć z kimś połączenie. Świat materialny może różnić się od tego od istniejącego na wyższym poziomie. Świat materialny wielokrotnie może przytłoczyć nas problemami, ten na wyższym poziomie jest od tego WOLNY.

___

Doświadczyłam niewoli i wolności jednocześnie, a bariera językowa była utrapieniem i zbawieniem. Z perspektywy czasu jednak twierdzę, że świadome wejście w taką relację usuwa bariery nie tylko językowe, ale sprawia, że drugiego Człowieka zaczynamy postrzegać na innym poziomie. To również tyczy się innych naszych zmysłów. W moim przypadku dotyczyło to również wzroku, który na jakiś czas utraciłam. Dało mi to inne widzenie świata i czucie ludzkiego Ciała poprzez pracę z akupunkturą. Głos też zdarzało mi się w życiu tracić, bywała chrypka, co sprawiało, że nie mogłam wydobyć głosu i zagłębiałam się wtedy w to, co myślę i czuję wewnątrz siebie. Zabawne, że w covidowym czasie – smak i węch też straciłam, ale tylko na 3 dni. To uczy, że istnieje coś więcej niż tylko świat fizyczny.

___

Jestem WDZIĘCZNA ZA ZMYSŁY, które mam. Odczuwanie Człowieka bardziej i mocniej, przede wszystkim nie za wygląd fizyczny, a to, co widoczne ZMYSŁAMI.

___

Poznaj mnie bardziej i możliwości, które oferuję w ramach swoich usług. Link w BIO.